Do stolicy Chile przybyłem w końcu 6 kwietnia i spędziłem tamże tydzień, przechodząc trening w temacie nauczania angielskiego w warunkach ekstremalnych i ogarniając miasto z nowo poznanymi ludźmi, którzy zjawili się w Chile w tym samym celu co ja (większość z USA).
Następny przystanek - Puerto Aysén, Patagonia. 8 miesięcy. Co będzie dalej - nie wiem - tyle co Święta Bożego Narodzenia w
Gdańsku, jak zawsze z rodziną i przyjaciółmi! Tym razem przez Kolumbię czy inny Paragwaj a na pewno przez Limę, Londyn i Berlin.
Potrzebowałem czasu by to
wszystko ogarnąć, zrozumieć, nauczyć się funkcjonować w tym moim nowym świecie... Powoli przyzwyczajam się do wszystkiego i uczę języka na zmianę z używanymi tu chilenismos, bo przecież chilijski hiszpański z castellano nie wiele mają ze sobą wspólnego. I mimo faktu, że życie płynie tu baaaaardzo powoli, mówi się tu z prędkością światła.
Dużo czasu spędzam też z moją
rodziną 'zastępczą'. Wzbogaciłem się tu o trójkę rodzeństwa: 3 letniego Celso, 7
letniego Luisa i 17 letnią Cecilie. José, mój 'host dad', jest mechanikiem i zajmuje się naprawą silników od
motorówek. Marcia (42lata), 'host mum', zajmuje się domem i wychowaniem dzieci.
Celso jeszcze nie mówi, natomiast straszny z niego rozrabiaka - zresztą starszy
brat nie odstaje w tym aspekcie. Najlepszy kontakt mam z Ceci, z którą sporo
rozmawiamy o wszystkim – od jej 33 chłopaków poprzez wieczny brak planów na
życie/na wieczór/na weekend, a skończywszy na protestach w Aysén, które miały tu
miejsce w ubiegłym roku.
Protesty, tak, niemalże regularna wojna z policją, która trwała ponad miesiąc. Region Aysén (XI Región Aysén del General Carlos Ibáñez del Campo) ma swoje
problemy. Począwszy od braku miejsc pracy i uniwersytetów w najbliższej okolicy; przez narkotyki w
szkołach, brak instytucji i zajęć, które pozwoliłyby młodym zająć się czymś
bardziej sensownym; kończąc na drogiej edukacji i fakcie, iż stąd daleko jest wszędzie, co wiąże się zarówno z izolacją regionu, jak i wyższymi cenami niż chociażby w Santiago.
Aysén, widziany z el Cerro Cordón
Jak wyżej
Aysén z okna
Aysén z okna
No comments:
Post a Comment